www.8worlds.fora.pl

Nyla

Ogłuszona nadal piała.

Aneera

Wadera powtórzyła czynność następnie zeskoczyła z klatki i wyszła kpiąco machając ogonem (nie wiem jak, wymyśl sobie xd). Może Fireya bardziej jej przemówi do słuchu.

Fireya

Wadera powoli się przebudzała. Potrząsnęła głową
-Au..co się..co się dzieje, gdzie ja jestem, tyyy..wiedziałam nie można ci było ufać..zaraz z czego wydobywają się te chorobliwe piski ?. - zmęczona powoli wstała, lecz po chwili znów upadła.

Aneera

- Od niej. - zjawiła się i zakneblowała przez kraty pysk Nyli. Wreszcie cisza. - Po prostu chciałam się upewnić, że mi gdzieś nie zwiejesz. - powiedziała z diabolicznym uśmiechem.

Fireya

-Aha, fajnie, to teraz mnie wypuść.- krzyknęła.

Aneera

- Może cię wypuszczę, a może nie. - powiedziała.

Fireya

-Daruj sobie.-powiedziała kpiąco. -Do czego ci jestem potrzebna ?. - dodała.

Aneera

- Moja wataha dałaby sobie radę, ale byłoby trudne. Sama. Ale z czyjąś pomocą... - zaczęła.

Kubal

Przyszedł. Zauważył dwie wilczyce siedzące w klatce. Jedną z nich bardzo dobrze znał, a drugą dopiero co ją widzi na oczy. Ujrzał też słynną arenę - wilczycę, która sprawia, że wszyscy ją znają xD

Fireya

-Twoja wataha jest silna, nie to co moja, dacie sobie rade, aahh wypuść mnie.- zaczęła się kręcić po klatce i w tym właśnie momencie zauważyła wielkiego basiora, dotąd jej nieznanego.

Aneera

- Znowu tyy.... - westchnęła i oparła się o klatkę Fire.
- Tylko nie uciekaj, dobra? Póki co mogę porozmawiać spokojnie... chyba.. - spojrzała na Kubala.

Kubal

- Ok - uśmiechnął się Wink

//kończę... narq :*

Aneera

// to było do Fire.. xd pa xd

Przeniosła wzrok na ognistą.

Fireya

-Chyba ... ?- zadrżała.-Przecież należysz do silnej oraz rozwiniętej watahy, nie potrzebujesz pomocy..- dodała.

Aneera

- Rozwinięta? Ha! Ciekawe w którym miejscu, mój brat zniknął, a Nyla mnie tak denerwuje, że naprawdę! - odbiła się od klatki i wykonała niepełne salto w powietrzu lądując parę metrów dalej. - Powiedzmy, że dla was może być to korzystniejsze, co wiąże się z korzyścią dla nas. - powiedziała gdy z sufitu spadł na nią wąż. Czule go pogłaskała łapą a on zaczął się po niej wić, aż owinął się wokół jej szyi.