www.8worlds.fora.pl

Aneera

Jest to unikatowy las, w którym drzewa są kilkadziesiąt razy większe i wyższe. Wilk jest tu jak mrówka, nawet mniejszy. Pnie mają wysokość do kilkunastu kilometrów, a liście do kilkunastu metrów średnicy. Ten gigantyczny ogród nadal fascynuje i napełnia weną poetów i naukowców. Nie wiadomo czemu las jest równo okrągły i wyrasta tak z normalnego lasu. I czemu nikt nie widział tu żadnych zwierząt...

Aneera

Zjawiła się tutaj, dumna, silna i po pierwsze, zła wilczyca. Cóż... powinna trzymać się blisko wody, ale tym razem musiała zobaczyć ten sławny las. Czułą się tu... jak mrówka, co trochę ją dołowało.

Nyla

Przyszła.Zauważyła jakąś waderę.Nie wiedząc kto to jest podbiegła do niej i jakby nigdy nic przywaliła jej w ryja.Od razu odskoczyła.

Aneera

Co?! Co to za łapa prawie rozdarła jej skórę na pysku?! Wadera zareagowała instynktownie, ryknęła i długim susem przewaliła napastnika na ziemię, przyciskając gardło Nyli dopiero otworzyła oczy. A ona ją jeszcze niedawno broniła przed Kubalem, phi!
- Jak śmiesz tknąć swojego boga?! swoją Alfe?! - ryknęła na nią.

Nyla

Nyla nieco się wystraszyła.Nawet nie miała pojęcia że to jej Alfa(xd).Nie mogąc nabrać powietrza dusiła się.
-Sorry.-Syknęła resztką powietrza i niespodziewanie napluła jej na twarz.Gdyż nie miała zablokowanych łap to z całej siły drapnęła ją w brzuch aż doszła do miejsca intymnego.Potem szybko tylną łapą przywaliła jej w to miejsce.Zwaliła ją z siebie i odbiła się od jej brzucha.Spojrzała na nią wrednym spojrzeniem.

Aneera

Tego było za wiele! Nikt nie będzie jej podskakiwał, użarła wilczycę w kark aż krew się polała i rzuciła marnie na ziemię. Swoją wielką łapą kilka razy obiła jej pysk zostawiając liczne rany i wyszarpała futro na gardle. Tym raze blokując jej łapy znowu zaczęła ją dusić.

Nyla

Wadera nieco się zdziwiła.Nie mając wyboru powiedziała.
-Przepraszam.-Tym razem nie kłopotała się z jakim kol wiek szarpaniem.Rozluźniła się i nagle wszystko przestało aż tak mocno boleć.Czekała.

Aneera

- Tylko tyle masz mi do powiedzenia?! - syknęła jeszcze mocniej cisnąć gardło.

Nyla

//ałaaa..//

Wadera nie zwracała już uwagi na to co się działo.Resztką sił przesunęła łapę bliżej pyska.W tedy szybko nacisnęła pod szczęką.Po chwili zemdlała.

//i co tera??//

Aneera

// wiesz, to nie Reena że się kimkolwiek przejmuje.

Prychnęła z pogardą i zeszła z wilczycy. Dostała za swoje, w ogóle jak śmiała? Nyla żyła i żyć będzie, chociaż Aneer najchętniej zabijałaby takie osobniki. Wadera odeszła kilka drzew dalej (czyli daleko) i usiadła nad "kałużą" leśną, czyli płytkim jeziorkiem.

Nyla

Wadera się obudziła.Posiniaczona zaczęła iść w kierunku zapachu tamtej wadery.Po jakimś czasie zauważyła ją.Dziwne było to jeziorko.Wylazła zza drzewa.
-Czemu mnie nie zabiłaś.-Zapytała ironicznie.

Aneera

- Bo póki co zależy mi na członkach watahy. - odparła oschle wchodząc do wody jeziora. Ogon miała dumnie uniesiony, skrzydła w połowie rozprostowane i specyficznie przekrzywione uszy.
- Wytłumacz mi, jak to się stało, że mnie nie poznałaś?! - odezwała się starając opanować gniew.

Nyla

-Po prostu ciebie jeszcze nigdy nie widziałam.-Powiedziała i popatrzała na nią tym dziwnym wrednym wzrokiem.

Aneera

- Nie kpij sobie ze mnie! - warknęła. - Gdy Kubal targał cię za grzywę ja odwróciłam jego uwagę! - zanurzyła pysk pod wodę wyciągając dość sporą rybę. Przezroczystą... Szybko ją połknęła i zapiła wodą z jeziora, nie chłeptała, tylko gryzła wodę i dosłownie wlewała w siebie.
- Co się gapisz? - mruknęła stojąc na sztywnych łapach ze zwieszonym, mokrym łbem, tyłem do Nyli.

Nyla

-A co zabronisz mi?-Warknęła. -Co myślisz że jak jesteś Alfą to możesz wszystko?! Nie nie możesz..Jesteś tylko pop******onym wilkiem, a przepraszam ty jesteś tylko kundlem.-Syknęła.